
Różne typy analiz MES
Samych rodzajów analiz MES jest dość sporo... ale które będą Ci potrzebne i co tracisz nie używając tych bardziej zaawansowanych?
18 stycznia 2018Liniowe obliczenia MES to najpopularniejszy typ analizy statycznej z wykorzystaniem elementów skończonych. Jakiś czas temu omawiałem, kiedy można bezpiecznie ignorować nieliniowość materiałową. Dzisiaj skupię się na tym, kiedy można zignorować nieliniowość geometryczną.
Jest kilka rzeczy, które powinniśmy rozważyć, kiedy mówimy o „statyce liniowej”. Nie będziemy tu poruszać zagadnień dynamiki, jednak słowo „liniowy” oznacza, że pomijamy w obliczeniach kilka ważnych kwestii.
Istnieją różne aspekty, które mogą być traktowane jako liniowe w analizie:
Jak już wspomniałem, w ostatnim poście skupiłem się na nieliniowości materiałowej. Dziś pora zająć się nieliniowością geometryczną i tym, kiedy bezpiecznie można ją zignorować. Jako że „siły podążające” są mocno związane z tym zagadnieniem, występują dzisiaj gratis.
To dość trudne pytanie. Jeśli wiesz już, jak działa nieliniowość geometryczna, wiesz też, że to dużo subtelniejszy problem od nieliniowości materiałowej. Najprostszym sposobem sprawdzenia, czy możemy zignorować tę nieliniowość, byłoby porównanie wyników dwóch analiz: geometrycznie liniowej i nieliniowej. To jednak mało wydajna metoda. Są łatwiejsze sposoby, nawet jeśli wymagają one nieco doświadczenia.
Najłatwiej byłoby przeprowadzić liniową analizę wyboczeniową (LBA). Jeśli chcesz nauczyć się o tym więcej, zapraszam na mój darmowy kurs online (w języku angielskim), który znajdziesz pod tym postem:
Zwykle gdy coś jest wrażliwe na nieliniowość geometryczną (duże deformacje), wiąże się to z niewielką sztywnością giętną. Analizowany element nie może w „wystarczająco sztywny” sposób poradzić sobie z obciążeniem, próbuje więc zmienić sposób jego przenoszenia. Takie efekty powodują otrzymanie niskich wartości własnych w analizie LBA. Jeśli więc masz pewne doświadczenie i wiesz, czego szukać, analiza LBA wydaje się być świetnym początkiem.
Za „niskie wartości” z LBA przyjmuje się te mniejsze od 10. To „popularna” wartość. Jest nawet wymieniona w Eurokodzie 3 dla konstrukcji stalowych. Eurokod ten podaje również, że jeśli projektujesz konstrukcję plastycznie, powinieneś dążyć do wartości własnych powyżej 15.
Na ogół niechętnie udzielam takich informacji bez większych komentarzy. Widzisz – to nie jest „idealne” rozwiązanie. Pokażę to na prostym przykładzie. Wyobraź sobie, że projektujesz stalową kratownicę. Wszystkie sprawdzenia według Eurokodu (również wyboczenie elementów) są ok, a wytężenie elementów wynosi maksymalnie 96%:
Dla krótkich ściskanych elementów nośność na wyboczenie jest 2-2.5 raza mniejsza od siły Eulera (w związku z imperfekcjami itd.). Oznacza to, że jeśli analizujesz prostą kratownicę, otrzymasz mnóstwo wartości własnych na poziomie 2.0 – 2.5. Dokładnie mówiąc… 96 pierwszych wartości własnych mieści się w zakresie 2.01 – 5.04. Wyglądają one tak:
Nie oznacza to jednak, że nasza kratownica jest podatna na efekty nieliniowości geometrycznej… nawet jeśli wynika tak z kryteriów, które przed chwilą podałem. Łatwo to udowodnić. Wystarczy przeprowadzić liniowe obliczenia. Zapamiętaj, że maksymalne ugięcie kratownicy wynosi 64.4 mm (maksymalne wytężenie natomiast 96%).
Następnie przeprowadzę analizę geometrycznie nieliniową. W tym przypadku maksymalne ugięcie wynosi 67.8 mm:
Maksymalne wytężenie elementów wynosi 100%.
Tak więc otrzymałem prawie 100 wartości własnych poniżej 5.4 (a więc znacznie poniżej zalecanej wartości 10). Sugerowałoby to, że problem nieliniowości geometrycznej powinien być istotny w tym modelu. Tak jednak nie jest. W przypadku analizy nieliniowej zarówno odkształcenia, jak i wytężenia wrosły o ok. 5%. Jest to dość zaskakująca zmiana, prawda?
To główny problem nieliniowości geometrycznej – wymaga doświadczenia, żeby móc określić, kiedy można ją ignorować. Zwykle dlatego na ogół wolę przeprowadzać w MESie analizy geometrycznie nieliniowe… tak na wszelki wypadek. Po 10 latach doświadczenia MES wciąż potrafi mnie zaskakiwać!
Jeśli do sprawdzeń używasz LBA, warto wiedzieć, czy Twój solver uwzględnia deplanację przekroju (tzw. „7 stopień swobody”). Jeśli nie, Twoje LBA nie będzie w stanie wykryć wyboczenia skrętnego w belkach. Dobrze będzie natomiast działać w płytach/powłokach/bryłach.
Innym dobrym pomysłem jest zadbanie o spełnienie kryteriów normowych dla maksymalnych odkształceń. Oczywiście dla wielu elementów nie ma ustalonych takich kryteriów. Na szczęście zawsze można znaleźć analogię obliczanych elementów do zdefiniowanych przypadków. Jeśli mieścisz się w zakresie „dopuszczalnych” odkształceń, nie powinieneś mieć problemu z „dużymi odkształceniami” (chyba że norma, której używasz, definiuje to inaczej).
Kryteria określające dopuszczalne deformacje na ogół funkcjonują jako wzór: długość elementu dzielona przez pewną wartość (np. L/250). Takie podejście jest powszechnie stosowane w budownictwie. Zgodnie z Eurokodami sprawdzenie takie nazywane jest SGU (stan graniczny użytkowalności). Jeśli wykonujesz takie sprawdzenia, pamiętaj, że dla wsporników wszystkie dopuszczalne odkształcenia są 2 razy większe!
Kiedy mam wątpliwości, jakie kryterium deformacji przyjąć, kieruję się takimi wytycznymi:
Powyższe to oczywiście reguły wyssane z palca, powinny jednak dać Ci ogólne pojęcie, w jakim zakresie mieszczą się dopuszczalne deformacje.
W dyskusji na Linkedinie (w języku angielskim) mój przyjaciel Leonardo Rosa zwrócił mi uwagę, ze istnieje popularna zasada 5% odkształceń. Zgodnie z nią jeśli w analizie liniowej otrzymasz odkształcenia powyżej 5%, powinieneś przeprowadzić analizę geometrycznie nieliniową.
Zdecydowanie ciekawy pomysł – to nic nie boli, żeby przeprowadzić takie dodatkowe sprawdzenie.
Żeby sprawdzić, czy możesz zignorować geometryczną nieliniowość:
To wspaniale! Specjalnie dla Ciebie stworzyłem darmowy kurs MES. Możesz się do niego zapisać poniżej.
Join my FEA Newsletter
Share
Join the discussion